Czytanie bajki nie jest tak fajne, jak oglądanie jej na żywo w teatrze. Podobnie jest z praktycznym nauczaniem. To, czego student doświadczy, bardziej zapada mu w pamięć. Na podstawie obserwacji i analizy działań potrafi podejmować prawidłowe decyzje kliniczne w konkretnych sytuacjach. Choć symulacja medyczna w Polsce jest raczej bliżej startu niż mety, po doświadczeniach i badaniach wykonywanych w Stanach Zjednoczonych można śmiało przyznać, że jest to świetna forma na rozwijanie umiejętności krytycznego myślenia i współpracy w zespole.
Istnieje wiele zalet symulacji w porównaniu z faktycznym doświadczeniem klinicznym, m.in.:
– oferuje możliwość przećwiczenia rzadkich i skomplikowanych wydarzeń,
– jest bezpieczna, ponieważ pacjentem jest symulator,
– zwiększa standaryzację treningu,
– umożliwia niezależne, krytyczne myślenie i samodzielne podejmowanie decyzji,
– oferuje możliwość popełniania błędów i uczenia się na ich podstawie,
– można ją dostosować do konkretnej grupy studentów,
– po zakończonej symulacji studenci otrzymują informację zwrotną o swoich działaniach.
Jak przebiega sesja symulacyjna?
Podczas międzynarodowej konferencji „Polish Nursing Research” w Lublinie, w ramach jednych z warsztatów uczestnicy mogli aktywnie brać udział w przebiegu sesji symulacyjnej. Mieli okazję również zaobserwować podział takiej sesji na: wprowadzenie (prebriefing), przebieg scenariusza i debriefing, czyli omówienie tego co zaszło w trakcie scenariusza.
Pacjentką był symulator Susie S2000 firmy Gaumard, który w bardzo wiarygodny sposób odzwierciedlał stan chorej. Była nią młoda, 25-letnia kobieta po urazie rdzenia kręgowego w odcinku C5 z rurką tracheostomijną, wentylowana mechanicznie (tryb CPAP) i przygotowywana do odłączenia od respiratora. Wymagała odsysania co 4 godziny. Od trzech dni wdrożona była u pacjentki antybiotykoterapia z powodu obustronnego zapalenia płuc. Chora (symulator) miała założony cewnik Foley’a (prowadzona była dobowa zbiórka moczu) była unieruchomiona i wymagała zmiany pozycji ułożeniowej co dwie godziny.
Uczestnicy warsztatów wcielili się w rolę zespołu pielęgniarskiego na oddziale intensywnej terapii. Ich zadaniem było wykonanie kompleksowej oceny pacjentki po przyjęciu dyżuru.
Scenariusz sesji symulacyjnej
Scenariusz oparty był na kilku efektach kształcenia dotyczących wiedzy, umiejętności i kompetencji społecznych. Jego przebieg był tak przemyślany, aby podczas konkretnych działań uczestnicy osiągnęli m.in. takie efekty:
- Uczestnik opracowuje, wdraża plan opieki nad pacjentem z tracheostomią.
- Uczestnik zna procedurę odsysania wydzieliny z dróg oddechowych.
- Uczestnik zna potencjalne przyczyny ostrej niewydolności oddechowej u pacjenta z tracheostomią
- Uczestnik umie odessać zalegającą wydzielinę z dróg oddechowych.
- Uczestnik interweniuje odpowiednio w przypadku występowania ostrej niewydolności oddechowej.
- Uczestnik potrafi współpracować w zespole terapeutycznym.
Po krótkim wprowadzeniu do symulacji, określeniu podziału ról w zespole pielęgniarskim uczestnicy rozpoczęli sesję symulacyjną. W sali szpitalnej zastali monitorowaną pacjentkę podłączoną do respiratora, w którym alarm sygnalizował „problem” w wentylacji. Parametry pacjentki i współtowarzyszące objawy (dźwięk zalegającej wydzieliny w drogach oddechowych, spocona skóra)wskazywały na niewydolność oddechową.
Po ocenie parametrów życiowych i drożności dróg oddechowych zespół podjął decyzję o konieczności odessania zalegającej wydzieliny z dróg oddechowych. Z powodu wskazań i dla bezpieczeństwa zespołu podłączony był zamknięty system odsysania. Uczestnicy ułożyli „pacjentkę” w pozycji półleżącej i przygotowywali sprzęt do procedury. Po odessaniu wydzieliny z dróg oddechowych stan pacjentki polepszył się. Jeden z uczestników zauważył potrzebę zmiany opatrunku pod rurką tracheostomijną. Inna osoba po ocenie skóry pacjentki podjęła decyzję o zaopatrzeniu odleżyny, która powstała na pięcie. Całość działań odnotowali w dokumentacji medycznej.
Debriefing
Sesja symulacyjna trwała około 15 minut. Następnie odbyła się najważniejsza część warsztatów – debriefing. Pokazany był sposób omawiania wykonanych działań przez zespół, współpracy i poziomu komunikacji podczas trwania scenariusza.
Na zakończenie warsztatów udało się wygospodarować czas na luźną dyskusję na temat symulacji w pielęgniarstwie. Doszło do wymiany wielu cennych uwag dotyczących działania centrów symulacji w naszym kraju, przebiegu scenariuszy w konkretnych dziedzinach pielęgniarstwa.
Symulacje pacjentów o wysokiej wierności (czyli jak najbardziej realnych) stały się niezbędne dla wielu uczelni medycznych, ponieważ promują nabywanie umiejętności, pomagają w rozwoju oceny klinicznej i uczą postępowania w trudnych sytuacjach – wszystko bez narażania „prawdziwych” pacjentów na ryzyko.
Autorką artykułu jest mgr Zofia Tekień-Jankowska.